Quantcast
Channel: za-co-ona-sie-obrazila » film
Viewing all articles
Browse latest Browse all 7

Na ratunek

$
0
0

Skakałem wczoraj po kanałach wieczorem, przez chwilę zatrzymałem się na Polsacie, na którym puścili „Liberatora”, reklamowanego jako „najlepszy w historii film ze Stevenem Seagalem”. Trafiłem akurat na scenę, w której rzeczony Seagal zamyka cycatą blondynę w szafie i każe jej czekać na swój powrót (w domyśle – gdy już rozstrzela wszystkich czarnych charakterów). Blondyna oczywiście, jak to kobieta, nic nie robi sobie z zapewnień stu kilo czystej adrenaliny pod postacią Stevena i wydziera się wniebogłosy, wali pięściami w metalowe drzwi szafy i robi wszystko to, co tylko kobieta potrafi w obliczu grożącego niebezpieczeństwa: sieje panikę i zwraca na siebie uwagę. W tym momencie zapytałem się Żony:
J: A jakby Tobie Steven Seagal kazał siedzieć cicho i czekać aż wróci, posłuchałabyś?
Ż: To ten na ekranie?
J: Tak.
Ż: Czy Steven Seagal jest czarnym charakterem?
J: Nie.
Ż: A naokoło jest pełno złoczyńców, jadowitych węży i psów dingo, a wszędzie latają kule?
J: Pokrótce tak.
Ż: Siedzę w szafie i czekam, aż wróci Steven Seagal.

Zuch dziewczyna. Po chwili się zreflektowała.

Ż: A jak nie wróci?
Nie zdążyłem nabrać powietrza, by odpowiedzieć, gdy Żona sama sobie odparowała:
Ż: Co ja pierdolę, Seagal miałby nie wrócić?

Czasami riposta wyskakuje doprawdy nie wiadomo skąd.


Viewing all articles
Browse latest Browse all 7

Latest Images

Trending Articles